Historia jednej tkaniny-„O” dla Oplotek część 2

utworzone przez | 6 lip 2020 | Porady praktyczne, Tkactwo, Tkanina unikatowa | 0 komentarzy

tkactwo, tkanie na ramie, gobelin, tkanina unikatowa

Historia jednej tkaniny.

Lubisz takie opowieści? Jak coś powstało? Dlaczego? Skąd pomysł? Ja bardzo :).

Na moim blogu znajdziesz cykl „Historia jednej tkaniny”, w którym opowiadam o moich pracach.

Rozgość się, zapraszam do lektury.

Biały element.

Czasami w tkaninie czegoś brakuje. Czujecie, że pomimo dobrze przygotowanego projektu, w trakcie pracy, kiedy jest już wełna, kolor, struktura czegoś brakuje. Jest zbyt płasko, zbyt spokojnie, monotonnie – brakuje dynamiki. Aby przerwać tą jednolitość zdecydowałam, że tło będzie wychodzić z koloru. Kolorowe elementy zamieniają się w beże, a na czarnym „O” pojawi się biały element. Wystarczy coś niewielkiego, żeby zmienić charakter tkaniny.

 

Koło „O”- tkanina „eksperymentalna”.

Tak, tkam już tyle lat, a każda tkanina jest jak nowa lekcja. Często tworzę projekty, które są dla mnie wyzwaniem technicznym, bo wtedy uczę się czegoś nowego. Koło wewnętrzne, pusta, duża przestrzeń w tkaninie wymagała zastanowienia i była moim eksperymentem tkackim. Jak przy tak dużej tkaninie ładnie wyrobić koło na krawędziach pionowych, żeby nie było « schodów », żeby zachować ładną linię łuku ? Jak wykończyć, zabezpieczyć wewnętrzną krawędź, która bedzie pusta. Czy tkanina będzie ładnie się układać po zawieszeniu, czy nie będzie się deformować ? Te wszystkie pytania pojawiły się pomiędzy projektem, a tkaniem.

Przemyślałam wiele elementów i zabrałam się do pracy ze świadomością, że może pojawić się wiele pytań już w trakcie pracy.

Jedno jest pewne, eksperymentowanie oparte na solidnej wiedzy i praktyce sprawdza się 😉.
Nie bójcie się prób i błędów, szukajcie nowych rozwiązań.

tkactwo, tkanie na ramie, gobelin, tkanina unikatowa

Zdjęcie z ramy i przygotowanie do ekspozycji.

Zdjęcie z ramy jest ważnym etapem i nie należy się przy nim spieszyć, żeby tkanina przypadkiem sie nie zniekształciła (to znowu moje bolesne doświadczenie). Odcinam fragmentami osnowę i zaplatam ją splotem wikliniarskim, co sprawia, że nitki się nie rozplątują. Następnie kępkami przyszywam do zarobienia i przycinam zbyt długie nici.

Teraz należy przyszyć zarobienie do spodu tkaniny, co wzmocni i usztywni jej brzeg. Górne zarobienie zrobiłam na tyle szerokie – 5cm, żeby swobodnie wprowadzić metalowy pręt na którym zawisła tkanina.

Pręt metalowy, a nie drewniany, lub sznur, bo tkanina jest duża i swoje waży :).


Czas.

Możecie zapytać ile czasu potrzeba na wykonanie takiej tkaniny? Około 100 godzin na samo tkanie, około 10 na przygotowanie projektu, około 20 na podwijanie brzegów i przygotowanie do ekspozycji. Dużo? Dużo i nie dużo :). Takie jest tkanie. I to nie tylko dlatego, że to duża tkanina, bo ta, poza kołem, była łatwa do wykonania. Na małe tkaniny, przy gęstej osnowie i bogatym wzorze możecie poświęcić jeszcze więcej czasu.

Dane technicze tkaniny:

– głównym materiałem jest wełna kowarska, biała to mieszanka akrylu i wełny.

– osnowa lniana

Życzę Ci udanej pracy przy własnych tkaninach.

Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny lub Cię zainspirował? Daj mi znać w komentarzu.

Masz pytania? Uwagi? Napisz do mnie w komentarzu.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *