1. Wątek i osnowa w tkaniu na ramie.
Osnowa, czyli „rusztowanie” naszej tkaniny.
Tkanina powstaje na „rusztowaniu”czyli osnowie, która musi być mocna, nierozciągliwa i dostosowana grubością i rozstawem do wielkości naszej końcowej tkaniny.
Klasycznie, i od tego polecam zacząć wszystkim zaczynającym przygodę z tkaniem, to 4 nitki osnowy na 1cm.
Co to znaczy? Na ramie mamy dwa rzędy gwoździ w odległości co 1cm i z przesunięciem między rzędami o 0,5cm. Osnowę nawijamy kolejno na wszystkie gwoździe i w ten sposób otrzymujemy 4 nitki osnowy na 1cm.
Na materiał dla początkujących polecam nici lniane lub dratwę lnianą dostępną w sklepach ogrodniczych lub wędkarskich. Sama korzystam najczęściej z grubości 150/4.
Wątek, czyli materia naszej tkaniny.
Tutaj polecam wełnę kowarską, ale jeżeli takiej nie mamy, to każdy materiał, który nie jest elastyczny (unikajcie akrylu), z dużą ilością wełny. Nie musicie od razu kupować nowej włóczki, może macie w domu od lat nie noszone swetry. Grubość zbliżona do grubości osnowy, na druty 4 i 5.
2. Rama tkacka czyli podstawowe narzędzie pracy.
Jaka rama?
Są ramy z nacięciami i ramy z gwoździami. Nigdy nie tkałam i nie nakładałam osnowy na ramę z nacięciami. Zawsze pracowałam na ramie z gwoździami i taką mogę polecić.
Co daje taka rama?
Przede wszystkim możliwość nakładania osnowy z rozstawem między nitkami jaki potrzebujemy do danej tkaniny. Korzystam z rozstawu 2, 4 nitki na 1cm, a także nasnuwam podwójnie kiedy potrzebuję 8 nitek osnowy na 1cm – przy bardzo drobnej tkaninie arrasowej.
Dobrze, żeby rama miała nóżki, wtedy możesz ją postawić na stole i swobodnie tkać w pionie.
Ja korzystam z ram bez nóżek, bo ustawiam ramy na sztaludze tkackiej – takie przyzwyczajenie.
Idealny jest stabilny stelaż przymocowany np. do ściany, który daje możliwość zawieszenia ramy tkackiej na różnych wysokościach.
Co jeszcze? Dobrze kiedy duża rama ma możliwość zmniejszania. Co to znaczy? To, że jedna z listew z gwoździami jest mocowana na śruby i można ją dowolnie przesuwać. Kiedy pracujecie nad mniejszą tkaniną nie potrzebujecie aż tak dużo osnowy i łatwiej też zapanować nad jej napięciem.
3. Jaki projekt na początek?
Dobrze zacząć od czegoś prostego co pozwoli wyćwiczyć ręce i potrenować poszczególne sploty.
Polecam wzór geometryczny, w którym znajdą się zarówno łączenia kolorów w pionie, skosy, jak i ryps, sumak, a nawet koło.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Zapraszam do mojego newslettera .
Życzę Ci udanej pracy przy własnych tkaninach.
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny lub Cię zainspirował? Daj mi znać w komentarzu.
Masz pytania? Uwagi? Napisz do mnie.
Pamiętaj, że wszystko o czym mówię, pokazuję i polecam jest oparte na latach moich doświadczeń, próbach i pomyłkach. Możesz dokonywać zmian i własnych wyborów.
0 komentarzy