-
Złoty len czyli oczyszczanie lnu po roszeniu.
Oczyszczanie lnu. Kiedy zabrałam się do pracy z lnem wiedziałam, że będzie to dużo pracy, ale to co sobie wyobrażamy, przeczytamy, zobaczymy jest tylko teorią. Eksperyment? Oczywiście! Praktyka przy oczyszczaniu okazała się bardzo czasochłonna i żmudna oraz męcząca fizycznie. Przypomnę, że roszenie wykonałam na dwa sposoby – mocząc jedną partie lnu w wannie i rozkładając drugą w szklarnie, gdzie regularnie polewałam go wodą. Więcej przeczytasz tutaj. Praca fizyczna. Zroszony len jest miękki a przez to podatny na zniszczenie. Zachowałam gniazda nasienne, na które też musiałam uważać. Oczyszczenie łodyg lnu z ciemnej wierzchniej warstwy zajęło mi zatem dużo czasu. Mokry len wyjmowałam z wanny (lub szklarni) i obcinałam korzenie, które już…
-
Len w moich pracach. Łodygi i gniazda nasienne.
Len w tkaninie unikatowej. Kiedy myślimy o lnie w tkaninie widzimy nitkę. Szarą nitkę. Len w moich pracach został użyty inaczej. Nie jest to nitka, ale całe łodygi, oraz to co najbardziej efektowne czyli gniazda nasienne. Pokażę, na przykładzie 2 moich tkanin unikatowych, jak można wkomponować len w tkaninę. Pierwsza tkanina to „Twarz- niebieski”. Tkanina unikatowa o dużym formacie, przygotowana na szerokiej osnowie – 2 osnowy na 1cm, wątek również gruby składający się z kilku włókien i z łodygi lnu. W tej pracy mamy fragmenty tkane tylko lnem. Użyłam tutaj po 3-4 łodygi w zależności od ich grubości. Zgniatałam je w palcach, aby uzyskać spłaszczoną, gładką formę. Końcówki lnu znajdują…
-
Sadzenie i obróbka lnu. Moje doświadczenia.
Pomysł z sadzeniem lnu. Pewnego dnia w mojej głowie narodził się pomysł na posadzenie lnu i samodzielną obróbkę lnu dla uzyskanie włókna. Jako osoba działająca dość szybko za dużo się nie zastanawiałam, poszperałam trochę w sieci i niestety za wiele informacji nie znalazłam. Kilka filmików o elementach obróbki lnu i to wszystko. To mnie specjalnie nie zraziło. Postanowiłam spróbować. Gatunek ma znaczenie – len włóknisty. Dostałam cztery gatunki lnu, zasiałam je w ogrodzie i czekałam co z tego wyrośnie. Len rzuciłam – rozsiałam na przekopanym fragmencie i lekko przykryłam ziemią (rozrzucałam ziemię samo jak ziarna lnu), żeby wiatr nie rozwiał, albo ptaki nie zjadły. Dwa gatunki lnu okazały się …