Len w tkaninie unikatowej.
Kiedy myślimy o lnie w tkaninie widzimy nitkę. Szarą nitkę. Len w moich pracach został użyty inaczej. Nie jest to nitka, ale całe łodygi, oraz to co najbardziej efektowne czyli gniazda nasienne. Pokażę, na przykładzie 2 moich tkanin unikatowych, jak można wkomponować len w tkaninę.

Pierwsza tkanina to „Twarz- niebieski”.
Tkanina unikatowa o dużym formacie, przygotowana na szerokiej osnowie – 2 osnowy na 1cm, wątek również gruby składający się z kilku włókien i z łodygi lnu. W tej pracy mamy fragmenty tkane tylko lnem. Użyłam tutaj po 3-4 łodygi w zależności od ich grubości. Zgniatałam je w palcach, aby uzyskać spłaszczoną, gładką formę. Końcówki lnu znajdują się po lewej stronie tkaniny.
Sama twarz i „rama” kompozycji wytkana jest z połączenia jednej łodygi lnu i kilku warstw włókna. Nie dobierałam łodyg pod względem grubości. Wplatałam tą, która akurat „była pod ręką”. Nie miałam również włókien, które starczyły by na całą szerokość twarzy, więc są łączone, co nadaje tkaninie niejednolitą fakturę twarzy przy gładkiej strukturze lnianej otoczki.

Trudności.
Najtrudniejszym elementem przy tej tkaninie były najwęższe fragmenty wytkane tylko z lnu o szerokości około 3 cm. Kiedy pracujemy osnową cała tkanina pracuje. Przy tak małej szerokości i sztywnym materiale jakim jest łodyga lnu wszystko się wyplata. Te fragmenty wymagały szczególnej uwagi i spokojnej pracy. Końcówki lnu znajdują się po lewej stronie tkaniny.

Tkanina – „Miniatura-tryptyk”
To zupełnie inna tkanina. 3 elementy o wymiarach 10×10 cm każdy. Oprawione w ramę małe perełki tkackie. Precyzyjne, dopracowane. Trzy pozornie różne tkaniny tworzące całość kompozycyjną.

W tej tkaninie gniazda nasienne są najważniejsze. Dobierałam łodygi ze względu na gęstość i stan gniazd nasiennych. Łodygi zaś były sprawdzane pod względem grubości. Tkanina w części z lnem jest tkana splotem rypsowymi i aby zachować równomierność splotu wątek powinien być równy.
Grubość wątku z włókna został dobrany do grubości łodyg lnu. Włókno to włóczka boucle, która swoją fakturą nadaje objętości.

Trudności.
Kruchość samego materiału czyli gniazd nasiennych. Praca wymaga skupienia w miejscach gdzie są ułożone. Każde niepotrzebne szturchnięcie to ryzyko złamania wysuszonej gałęzi lub zgniecenia gniazd nasiennych.
Czy polecam pracę z lnem w takiej postaci?
Tak. Cała łodyga lnu daje wiele możliwości fakturowych i przestrzennych. Możemy tworzyć kompozycje kolorystyczne, nawiązywać do natury, dawnych słomianek. Łączyć z innymi materiałami, barwić, eksperymentować. Niedogodnością jest kruchość takiej tkaniny unikatowej. Nie możemy jej zwijać, łatwo jest ją zniszczyć w transporcie, warto usztywnić gotową pracę. Jednak satysfakcja z uzyskanego efektu wynagradza wszystkie trudności.
Chcesz poczytać więcej o moich doświadczeniach z lnem? Zapraszam tutaj
Życzę Ci udanej pracy przy własnych tkaninach.
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny lub Cię zainspirował? Daj mi znać w komentarzu.
Masz pytania? Uwagi? Napisz do mnie.
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback